Prezent dla mamy za trudy porodu: push gift
Push gift, push prezent czy zwał jak zwał – jest sztucznie wytworzonym przez celebrytów zza oceanu i kolorowe magazyny pomysłem na „coś” dla mamy w nagrodę za trudy ciąży i porodu. Za wymyślenie i wprowadzenie do kultury tego zwyczaju ciężko winić jakąkolwiek branżę. Przy tej okazji nie można też wskazać jednoznacznie co powinno być prezentem narodzinowym dla młodej mamy. Można przyjść do żony, partnerki czy kochanki z kwiatami, bombonierką albo po prostu klepnąć w plecy i rzucić kilka ciepłych słów typu: Dałaś radę mała czy To kiedy następne dziecko? Kto jak lubi, kogo co uszczęśliwia.
Zanim któraś z pań wrzuci komentarza, że poród jest wysiłkiem tak ciężkim i niesamowitym do opisania, że żaden prezent tego nie wynagrodzi albo że dziecko samo w sobie jest nagrodą czy nawet jeśli ktoś twierdzi, że nie ma co kasy wydawać na prezenty bo trzeba na dziecko oszczędzać – zgadzam się całkowicie. Można partnerce tego nie wynagradzać w żaden sposób. Przeżyje.
Pomysł na push gift miałem jeden. Potpatrzyłem trochę u jednej ze znajomych jak kolekcjonuje koraliki Pandora w związku z różnymi okazjami. Na swojej branzoletce ma te nawiazujące do 18 urodzin, pierwszej pracy, podróży za granicę i tak dalej. Ciekawy sposób na gromadzenie cennych wspomnień. Tym najcenniejszym dla Małgosi niech będzie Mia. Zaczynamy kolekcjonowanie.
Nieskromnie dodam, że czekam na mały rewanżyk. Swoje też przeżyłem 😉 Jakieś pomysłu na push prezent dla taty?
P.S. Żałuję ale to nie jest wpis sponsorowany.