Czy wyjazd na Jebel Toubkal jest drogi? Czy każdy może sobie pozwolić na taką przygodę? Ile kosztują loty, noclegi i przejazdy na miejscu? Czy żeby wejść na Jebel Toubkal trzeba też wynająć przewodnika? Te i kilka innych kosztów zebrałem w krótkim podsumowaniu finansowym naszego wyjazdu do Maroko.
Nie ma tutaj oczywiście wszystkich wydatków, jak choćby te za zwiedzanie Marrakeszu czy za jakieś uliczne jedzonko, pamiątki czy wejściówki do popularnych atrakcji. O tym w innym wpisie. Poniżej skupiłem się na kwotach, które bezpośrednio związane są z wyjazdem na Jebel Toubkal. W naszym wykonaniu była to wyprawa od poniedziałku do piątku.
W kolumnie koszt wrzuciłem wydatki, które poniosłem. Można przyjąć, że to wydatek na głowę przy podróżowaniu w 4 osoby. W kolumnie opis rozpisałem nieco szerzej dany wydatek i wrzuciłem info skąd wzięła się ta, a nie inna cena.
Walutą obowiązującą w Maroko jest dirham marokoański (MAD). Dla uproszczenia przelicznika i ułatwienia sobie transakcji na miejscu przyjęliśmy, że 10 MAD = 1 EUR. To bardzo zbliżone do rzeczywistości. Zawsze możecie sprawdzić sobie też przelicznik na stronie www.xe.com.
RODZAJ WYDATKI | KOSZT (PLN) | OPIS |
Lot Maroko – Polska – Maroko | ok. 600 PLN | Lecieliśmy pod koniec marca 2019 z Krakowa do Marrakeszu. Koszt to bilet z bagażem podręcznym (do 10 kg) + jeden duży bagaż (do 20 kg), który podzieliliśmy na 4 osoby. Zdecydowaliśmy się na duży bo braliśmy raki, czekany i kijki. A nie ma opcji żeby te zmieścić w podręcznym. W cenie było jeszcze: pierwszeństwo wejścia na pokład i wybór miejsca. |
Ubezpieczenie podróżne | ok. 130 PLN | No bez tego ani rusz. Nie ważne czy lubisz życie na krawędzi czy też głęboko wierzysz, że przecież Tobie nic nie może się stać – kup ubezpieczenie. To nie boli. Nie kosztuje też dużo. Jednemu z nas, z posiadanymi zniżkami, udało się wyrwać ubezpieczenie za nieco ponad 30 PLN. Skorzystajcie z popularnych porównywarek i zobaczcie jakie warianty ubezpieczenia są oferowane. Polecam dokładnie przeczytać warunki ubezpieczenia i upewnić się, że w przypadku wyjścia w wysokie góry ubezpieczenie obejmuje akcje na wysokości powyżej np. 3600 m n.p.m. Można się zdziwić. |
Przejazd z Marrakeszu do Imlil | ok. 60 PLN | Kwestia negocjacji. W naszym przypadku wyszło 600 MAD na 4 osoby za przejechanie odcinka ok. 70 km. Czy można taniej? Pewnie tak. Kwestia determinacji w negocjacjach…jednej i drugiej strony. |
Przejazd z Imlil do Marrakeszu | ok. 45 PLN | Negocjując transport w drodze powrotnej zagadaliśmy bezpośrednio do naszego przewodnika. Wiedząc, że jest trochę przed sezonem i że jak jakaś taksówka utknęła w Imlil bez kursu to łatwiej będzie z nią negocjować bo będzie chciała już wyjechać. Rzuciliśmy 450 MAD jako propozycję ceny i po godzinie mieliśmy już info, że taxi będzie czekało przy pierwszym posterunku policji przy wejściu na szlak. Good deal. |
Nocleg w schronisku Refuge du Tubkal | ok. 150 PLN | Chyba najdroższy wydatek w całej tej imprezie (nie licząc lotów). Pod koniec marca płaciliśmy 35 EUR za nocleg ze śniadaniem, obiadem i lunchem. „Goły” nocleg kosztował jakieś 20 EUR + każdy z posiłków osobno wyceniany. Pewnie, że tutaj możecie zejść trochę z ceny, ale chyba nie są to tak duże różnice żeby targać z sobą jedzenie z Polski. Kalkulowaliśmy to i nie ma co na siłę oszczędzać. Jak przychodzisz zjebany do schroniska to ostatnie o czym marzysz jest konieczność przygotowania sobie jedzenia. A tak – wszystko pod nos. Można przeboleć te 60 zeta za 3 posiłki w sumie. Aktualne ceny noclegów w Refuge du Tubkal znajdziecie tutaj http://www.refugedutoubkal.com/ |
Wynajęcie przewodnika na Jebel Toubkal | ok. 130 PLN | Tak jak pisałem w poście „Tata na dachu Aftyki Północnej…” w czasie naszej wyprawy przewodnik był „must have”. Można go wynająć na miejscu, w biurze przewodników w Imlil. Można też skontaktować się ze schroniskiem i przegadać temat mailowo. Na 4 osoby, na 2 dni, przewodnik kosztował nas 120 EUR. |
Nocleg w Imlil | ok. 70 PLN | Nocowaliśmy w Riad Atlas Prestige. Cena za pokój dwuosobowy, z łazienką i do tego śniadanie to jakieś 40 PLN od głowy. Dorzuciliśmy do tego obfitą kolację i wyszło jakieś 70 PLN na głowę. Zdecydowanie warto. |
Nocleg w Marrakeszu | ok. 150 PLN | Riad znaleźliśmy na booking.com przeglądając oferty w taksówce, w drodze powrotnej z Imlil. Po raz kolejny całkowity spontan i po raz kolejny ogromne, pozytywne zaskoczenie. Za 2 noce, ze śniadaniem w Riad Lalla Khiti w medynie zapłaciliśmy po 150 PLN od głowy. Bardzo klimatyczne miejsce, ze śniadaniami serwowanymi na dachy obiektu. Do tego dokonała lokalizacja. |
Taksówka z centrum Marrakeszu na lotnisko | ok. 20 PLN | Nie negocjowaliśmy specjalnie ceny. Taxi zamówiliśmy w riadzie. Padła stawka 150 MAD na 4 osoby. Zaakceptowaliśmy od razu. ProTip: ceny przejazdów ustalajcie przed wejściem do samochodu. Ani w trasie do Imlil, ani na lotnisko, nasi przewoźnicy nie włączyli taksometru. Ba! Ten drugi nawet go nie miał. |
Karta SIM z 10 GB Internetu | ok. 45 PLN | No nie mogłem się powstrzymać. Bez Internetu jak bez ręki. Zasięg w górach to inna sprawa. Ciężko było mi znaleźć jakąś ofertę „na kartę” Polski, którą mógłbym wykorzystać w Maroko. Nie chciałem ryzykować z roamingami etc. Opcja zakupu karty na lotnisku to strzał w dziesiątkę. |
Jedzenie z Polski | ok. 100 PLN | Nabrałem po prostu batoników jak szalony. Do tego izotoniki w proszku, jakieś rodzynki i orzeszki. Stówka to może za dużo, ale dla równego rachunku nie będziemy się rozdrabniać. |
W CENIE | SUMA | KOMENTARZ |
– lot KRK – RAK – KRK – przejazdy MAR – IML – MAR – taxi MAR – RAK – ubezpieczenie – przewodnik – nocleg w Imili – nocleg w schronisku Refuge du Tubkal – noclegi w Marrakeszu – karta SIM – kaloryczne jedzenie z Polski | ok. 1500 PLN | Nie liczę tutaj kasy, jaką wydałem na prezenty, jedzenie w Marrakeszu czy jakieś wejściówki. Jestem jednak zdania, że nie mieliśmy jakiejś mega budżetowej opcji i gdyby się lepiej spiąć to można dostać jeszcze tańsze noclegi, popracować nad negocjacją cen z taksi czy nie kupować karty SIM. Dlatego te 1500 PLN to kwota w jakiej można się zmieścić bez najmniejszego problemu w opcji „budżetowej”. |
Kilka słów od Taty
Czołem, jestem Radek. 15 kg temu, w czasach studenckich, jeden z wykładowców powiedział: nigdy nie zadawajcie się z ludźmi bez pasji. Obok takiej mądrości nie można było przejść obojętnie. Dziś wyrazem mojej pasji jest Tata Story – nietuzinkowy blog parentingowy gdzie przeczytasz o emocjach, uczuciach i podróżach okiem Taty dwóch córek.
Codziennie jesteśmy na Facebooku. Koniecznie zajrzyj i zostań z nami na dłużej. Dzięki i do zobaczenia!
P.S. Jeśli się już znamy „piąteczka” za kolejne odwiedziny!