Skoro tu jesteś to zakładam, że gdzieś, z tyłu Twojej głowy, zaczęła pewnie iskrzyć myśl o wyjęciu szczebelków z łóżeczka dziecka. Nie wiem ile lat ma Twoje pociecha 2,3, 7 czy 10 ale już na wstępie powiem Ci, że temat nie ma nic wspólnego z wiekiem dziecka. Nie ma wyraźnej granicy i jasno określonego momentu kiedy, szczebelki powinny zniknąć z Waszego życia. Sorry, nikt nie mówił, że będzie lekko. Takie rodzicielstwo. Jestem jednak zdania, że wystarczy codzienna obserwacja malucha, żeby utwierdzić się w przekonaniu o słuszności podjętej decyzji.
Dobra, umówmy się co do jednego: istnieje szereg warunków, które powinny zostać spełnione żeby w ogóle zacząć myśleć o wyjęciu szczebelków z łóżeczka. Wierzę w Twoją inteligencję i zakładam, że nie podejmiesz takiej decyzji zaraz po porodzie. Przyjęliśmy za absolutny must opanowanie przez małą sztuki chodzenia na poziomie co najmniej dobrym. Drugi warunek, który przed nią postawiliśmy to ogarnięcie komunikowania się w podstawowym stopniu. Jeśli w nocy będzie miała problemy z wydostaniem się czy zaklinuje przy podjęciu próby ucieczki, przynajmniej będzie potrafiła zawołać o pomoc. Trzecia kwestia to wola jednostki – mówiąc prościej moment, w którym widzisz, że Twój maluch na poważnie przymierza się do ucieczki z łóżeczka. Jestem zdania, lepiej jest mu ułatwić drogę do wolności niż stresować się, kiedy będzie podejmowało takie próby przez górę łóżeczka albo klasycznie – pomiędzy szczebelkami. Któregoś dnia zauważyliśmy odważną próbę sforsowania barierki ze szczebelkami. Mimo, że zakończyła się spektakularnym fiaskiem, mała nie zrezygnowała z wysiłków. Ot, to cała historia naszej decyzji.
Niestety nie mieliśmy możliwości wyciągnięcia pojedynczych szczebelków z łóżeczka. Akcja poszła na grubo i zdementowaliśmy kilka elementów na raz. Mamy jednak ten komfort, że łóżeczko Mii daje możliwość przeorganizowania go w zwykłe łóżko. Wystarczy odkręcił boki i zredukować wysokość frontów. Taki bajer! Polecam na wszelki wypadek wyposażyć się w listwę zabezpieczającą dziecko przed wypadnięciem. W IKEA taka przyjemność kosztuje 39.99 PLN. Montaż nie wymaga żadnego skilla. Gut lak gajs!
P.S. Wiesz już jak podeszliśmy do tematu. Pamiętaj, że kiedy zdecydujesz się wyciągnąć szczebelki z łóżeczka wkroczy w zupełnie nowy etap rodzicielstwa. Kiedy dotychczasowa bariera na drodze do świata zewnętrznego – patrz szczebelki – znika zaczyna się niezła przygoda. Przygotujcie się na odwiedziny malucha w środku nocy i nieustanne wychodzenie zamiast zasypiania. Cierpliwości zatem.
Kilka słów od Taty
Czołem, jestem Radek. 15 kg temu, w czasach studenckich, jeden z wykładowców powiedział: nigdy nie zadawajcie się z ludźmi bez pasji. Obok takiej mądrości nie można było przejść obojętnie. Dziś wyrazem mojej pasji jest Tata Story – nietuzinkowy blog parentingowy gdzie przeczytasz o emocjach, uczuciach i podróżach okiem Taty dwóch córek.
Codziennie jesteśmy na Facebooku. Koniecznie zajrzyj i zostań z nami na dłużej. Dzięki i do zobaczenia!
P.S. Jeśli się już znamy „piąteczka” za kolejne odwiedziny!