Kolka niemowlęca nie istnieje jeśli wiesz jak z nią walczyć of kors. Przygotowałem dla Was przegląd kropelek na kolkę, które zawitały w naszym domu. W 3 – 4 tygodniu życia Miaszka dopadła tak silna kolka, że z prędkością światła pognaliśmy wprost do szpitala.
Obsługa ostrego dyżuru uwinęła się dość szybko i po 4 godzinach udało nam się dostać do lekarza… Z akcentem właściwym mieszkańcom północno – zachodniego Iraku, doktór grzecznie i rzeczowo wyjaśnił, że za całe zamieszanie odpowiedzialna jest kolka. Tyle to wiedzieliśmy zanim zdecydowaliśmy się spędzić noc w szpitalu. Co więcej, specjalista oznajmił, że w kolkę niemowlęcą nie wierzy i zaczął opowiadać coś o rodzinnych tradycjach, mleku krowy i innych bzdetach. Ból miał minąć samoistnie. Medycyna level high!
O kolce niemowlęcej pisałem już na blog wcześniej (tutaj kliknij hej!). Wylałem wtedy swoje żale i frustracje w temacie pt. „co pomaga na kolkę”. Po próbach z suszarką, termoforem i jakimiś przypadkowymi kropelkami, rokowania nie były obiecujące.
Nie poddaliśmy się jednak i dzielnie toczyliśmy walkę w poszukiwaniu środka idealnego, który pomoże naszemu małemu robaczkowi. Pozbierałem kilka opinii na fanpejdżu, przeczesałem rozmaite fora internetowe oraz rozczytałem się w radach innych rodziców, którzy stanęli przed podobnym wyzwaniem. I co? Zanim dotarliśmy do kropelek, które na dobre rozwiązały problem kolki niemowlęcej, straciliśmy trochę grosza, testując 4 rodzaje kropel na kolkę różnych marek. [WAŻNE: zanim zdecydujesz się na jakiekolwiek kropelki zasięgnij opinii lekarza albo farmaceuty. To co pomaga jednym dzieciom nie zawsze jest właściwe dla drugich]
Dentinox. Infant Colic Drops. W internetach piszą, że ponoć cała Anglia tego używa i dzieciaczki rosną zdrowe i szczęśliwe. Do aplikowania w trakcie lub po każdym karmieniu. Ponoć odpowiednie już od niemowlaka. Do podawania kropel Dentinox załączany jest aplikator, ergonometrią podobny do niemieckiej torpedy z czasów II Wojny Światowej. Zaciągamy zawiesinę z pojemniczka, z wyczuciem i miłością, kropelka po kropelce podajemy niemowlakowi. W założeniu dziecko powinno połykać ten smakuśny lek, jednak Mia zdecydowała się od razu wypluwać wszystko. Może gdyby dodali jakieś lepsze walory smakowe, aromat banana albo szczyptę dekadencji, nasze dziecko bardziej entuzjastycznie podchodziłoby do zaplanowanej kuracji. Po kilku dawkach i takiej samej ilości wypluć, krople Dentinox nie znalazły uznania w walce z kolką niemowlęcą.
Infacol. Wyśniony na kolkę (tak gadają w internetach). Ponadto na stronie internetowej czytamy: najlepszym środkiem na kolkę jelitową jest Infacol (…). Po takim zapewnieniu aż grzechem jest nie spróbować. Mia miała już ukończony miesiąc, więc wg zaleceń klasyfikowała się do grupy małych pożeraczy kropelek na kolkę marki Infacol. Mimo wielu zalet, jakimi opisywany jest produkt m.in. przyjazny, łatwy w dozowaniu, wydajny, sprawdzony i lubiany przez dzieci, Mia pozostała wyjątkowo odporna na działanie najlepszego środka na kolkę.
Bobotic Forte. Najwyższa zawartość symetykonu w 1ml… Podobno skuteczne, ale my nie mieliśmy okazji sprawdzić. Podaliśmy je tylko raz, także ciężko jest mi wypowiadać się szerzej. Jedyne co mogę dodać to to, że w smaku są malinowe! Może przypadłyby do gustu naszej Mii.
Last but not least – krople Sab Simplex, niemieckiej firmy Pfizer. Kiedyś jeden z kolegów powiedział, że wszystko co niemieckie to dobre. Nawet gówno. Taki był z niego germanofil. Nie ustanowię tej maksymy hasłem przewodnim mojego życia, ale w temacie kropel na kolki chylę czoła przed sąsiadami. Preparat działa, jak ręką odjął. Zaczęliśmy dawkowanie od 15 kropelek Sab Simplex do każdego posiłku. Po kilku tygodniach obniżyliśmy dawkę do 10, aż w końcu stanęło na 8, a kolki ustały. Nie mam pojęcia w czym rzecz i skąd wynika sukces kropel Sab Simplex. Czyżby niemieckie niemowlaki były bardziej wymagające? A może po prostu Niemcy wychodzą z założenia, że lepiej zrobić jeden, a dobry preparat niż 67 wyjątkowo kiepskich, wyciągających podobne sumy z portfela zdesperowanych rodziców. Na rynku dostępne są także krople Sab Simplex wypuszczane na rynek czeski. Ich działanie scharakteryzowałbym jako „nijakie”. Niby to samo, a jednak nie pomaga.
W naszym przypadki kropelki idealne na kolkę niemowlęcą zostały znalezione. Teraz pora na złoty środek na kaca.
Kilka słów od Taty
Czołem, jestem Radek. 15 kg temu, w czasach studenckich, jeden z wykładowców powiedział: nigdy nie zadawajcie się z ludźmi bez pasji. Obok takiej mądrości nie można było przejść obojętnie. Dziś wyrazem mojej pasji jest Tata Story – nietuzinkowy blog parentingowy gdzie przeczytasz o emocjach, uczuciach i podróżach okiem Taty dwóch córek.
Codziennie jesteśmy na Facebooku. Koniecznie zajrzyj i zostań z nami na dłużej. Dzięki i do zobaczenia!
P.S. Jeśli się już znamy „piąteczka” za kolejne odwiedziny!
6 sierpnia, 2014
Ten „specjalny proszek”, to domowa samoróbka, stworzona na bazie składników zawartych w recepcie? Czy też mikstura przyrządzana w aptece? Istnieje na to jakaś ogólnie przyjęta nazwa? Z ciekawości pytam. Pozdrawiam
5 sierpnia, 2014
„Testowalam” nr 1 i 2.
Nr 1 smierdzi tak ze az mnie wykrecalo a swoja konsystencja doprowadzalo moja corke do wymiotow. Jeden jedyny raz kiedy udalo jej sie polknac to o dziwo kolka przeszla z tym ze juz nigdy nie udalo jej sie znowu polknac a ja stwierdzilam ze nie bede jej zmuszac i sie nad nia znecac.
Nr 2 to pic na wode fotomontaz jak dla mnie. Chyba stworzone tylko jako srodek placebo. Mimo ze niby oralne stwierdzam ze jednak do dupy.
Ja na 4 srodkach nie poprzestalam i kupilam chyba kazdy mozliwy.
Wygrzebalam kazdy mozliwy „domowy” sposob. Jeden ktory sie sprawdzal to wywar z nasion anyzu lub kopru.
Dozwolone max 5 lyzek dziennie ale czasem dzialalo cuda. Nie zawsze.
A tak juz na 100% zaczal dzialac oplatek ktory kolezanka przyslala mi z Polski.
Jej lekarz wypisal recepte (skladniki) na specjalny proszek na kolke dla jej synka.
To czego nie zuzyla przyslala mi i normalnie jak reka odjal. Z budzenia sie co 2 godz moje dziecko przeszlo na spanie cala noc bez budzenia! Nawet po 12 godz.
Cud miod malina.
A w sumie tez slyszalam ze kolka nie istnieje a sa to zmiany i „ksztaltowanie sie” zoladka.